Dzielimy się wiedzą

Popularne
kategorie:

Niemieccy giganci oskarżeni o greenwashing. Co to oznacza dla polskich spółek?

Niedawno pisaliśmy o szybkim wzroście działań zwalczających greenwashing – czyli tzw. ekościemę (celowe wywoływanie np. u klientów i partnerów biznesowych wrażenia, że działalność firmy lub jej produkty lub usługi są korzystne dla środowiska).

W przypadku jednej z firm sprawa niesie się potężnym echem. Chodzi o nalot niemieckiej prokuratury zarówno na biura DWS Group – czyli inwestycyjne ramię Deutsche Banku, firmę zarządzającą ok. 900 miliardów euro aktywów – jak i na biura samego banku. Według sygnalistki – byłej menedżerki w DWS – firma ta zawarła w raporcie rocznym wprowadzające w błąd stwierdzenia o zrównoważonym charakterze części swoich inwestycji.

Jednym z pierwszych skutków tej sytuacji była rezygnacja dyrektora generalnego DWS. Ale wiele wskazuje, że na tym się nie skończy.

Co ważne dla menedżerów zarządzających spółkami i ich właścicieli, już dziś mogą wysnuć z tej sytuacji kilka ważnych wniosków:

1. To kolejny już mocny sygnał dla menedżerów, że działania i dane z obszaru ESG ich spółek będą dogłębnie weryfikowane – i to nie tylko przez organy nadzoru.

Np. od wielu naszych klientów – firm różnej wielkości – wiemy, że ich partnerzy biznesowi coraz częściej oczekują dostarczania danych np. o śladzie węglowym i mierzalnym wpływie poszczególnych ich działalności na środowisko. Dodatkowo chcą mieć całkowitą pewność, że dane te są wiarygodne, czyli nie tworzą ryzyka podania nieprawdziwych danych w ich sprawozdaniach (dla pełnego łańcucha).

2. Pierwsza fala przepisów antygreenwashingowych nie okazała się jak dotąd skuteczna (nie widać ograniczenia tego zjawiska). Co oznacza, że będą one doprecyzowywane – łącznie z podwyższaniem sankcji. W tym za podawanie w raportach rocznych nieprawdziwych, nierzetelnych czy niekompletnych informacji.

3. Rodzi się pytanie, czy niedawno wprowadzona w Europie ochrona sygnalistów w firmach przyczyni się do wzrostu liczby ujawnień o nieprawidłowościach nt. danych ESG?

4. Na koniec: warto pamiętać o unijnej Taksonomii – czyli nowym prawie UE, dotyczącym klasyfikowania od 1 stycznia br. przez spółki działalności gospodarczej pod kątem tego, czy jest zrównoważona środowiskowo. Jednym z nieoczywistych skutków wdrożenia Taksonomii przez spółki jest łatwiejsze zidentyfikowanie greenwashingu.

Co to wszystko oznacza dla członków zarządów i rad nadzorczych spółek? Zwłaszcza tych, które podlegają albo które wkrótce będą podlegać raportowaniu ESG po wdrożeniu nowej dyrektywy CSRD (która obejmie obowiązkowym raportowaniem również spółki prywatne i mniejsze spółki giełdowe)?

Po pierwsze: do przygotowania i wdrożenia systemu raportowania zrównoważonego rozwoju / ESG w spółce warto przywiązywać wagę.

Po drugie: bardzo szybko rośnie ryzyko odpowiedzialności – również osobistej członków władz spółek. Jak każdym ryzykiem – nim również warto mądrze zarządzić.

Jak to zrobić? Zapraszamy do kontaktu z naszym zespołem.

Autor:

Marcin Gliński

Obserwuj nas na: